Co się dzieje z Zakręconą, że nie ma nowych wpisów ? Czyżby zrezygnowała i już nie będzie się bawić w blogowanie ? Nic bardziej mylnego moi drodzy, dalej jestem pełna energii i zapału do tworzenia czegoś swojego. Niestety mam problem z czasem, sesja i zakończenie semestru na studiach zbliża się wielkimi krokami. Zapraszam do poczytania co działo się przez czas mojej nieobecności.
SESJA EGZAMINACYJNA
Jedną z ważniejszych rzeczy jaka mnie powstrzymywała jest sesja egzaminacyjna i zakończenie pierwszego roku studiów magisterskich. Cały maj miałam praktyki w OHP na stanowisku doradcy zawodowego. Czerwiec stoi pod symbolem odrabiania zajęć i pisania prac zaliczeniowych. Na szczęście sama sesja nie jest straszna, bo egzaminy już za mną. Jedyne co zostało, żeby zaliczyć letnią sesję egzaminacyjną to oddanie pierwszego rozdziału magisterki. Pisanie idzie mi bardzo opornie więc nie wiem czy mi się uda napisać wymagane 40 stron na czwartek 13 maja. Trzymajcie kciuki, żeby się udało i żebym miała wolne wakacje od nauki.
ORGANIZACJA SZAFY Z UBRANIAMI
Ostatnio patrząc na piękną pogodę jaką mamy za oknem postanowiłam zrobić reorganizację mojej szafy. Wyrzuciłam z niej wszystkie grube zimowe swetry, spodnie czy koszulki z długim rękawem. Wyciągnęłam wszystkie letnie sukienki, topy i spódnice które uwielbiam. Podczas porządków okazało się, że mam dużo ubrań w których nie chodzę prawie wcale. Dlatego postanowiłam odchudzić i zorganizować szafę z ubraniami na nowo. Jeśli obserwujecie mnie na Instagramie (a jeśli jeszcze tego nie robicie zapraszam @zakrecona_andzia) to wiecie, że moja szafa jest w 100% otwarta i znajduje się w mojej sypialni. Dlatego muszę dbać o to, aby wyglądała w miarę estetycznie, bo zajmuje dość dużo miejsca i rzuca się w oczy jako pierwsza po wejściu.
Dobra organizacja szafy z ubraniami to podstawa składa się ona z dwóch białych wieszaków MULIG oraz organizerów SKUBB obie rzeczy do dostania w Ikea. Od dzieciaka marzyłam o tym, aby moja szafa była otwarta i żebym mogła poprzez wyciągnięcie dłoni wybrać to, co mi potrzebne w danej chwili bez grzebania w czeluściach wielkiej szafy. Po przesegregowaniu całej tej wielkiej góry ubrań postanowiłam oddać w dobre ręce część z nich i zostawić sobie tylko te w których naprawdę mam zamiar chodzić w to lato. W rezultacie dwa wielkie pojemniki poszły w odstawkę (rodzinka zadowolona z nowych/starych ubrań w idealnym stanie czasem nawet z metką). Zobaczcie sami jak teraz to wygląda i oceńcie co o tym myślicie.
ZMIANA STYLU ŻYCIA
Ostatnią nowością w moim życiu jest lekka zmiana stylu życia. Po pierwsze zrezygnowałam z komunikacji miejskiej i do wszystkich miejsc dojeżdżam na rowerze. Trasa na uczelnie zajmuje mi od 6 do 8 kilometrów to zależy jaką drogą pojadę, dziennie daje mi to minimum 12 kilometrów. Ktoś może powiedzieć, że to prawie nic i po co się tym chwalić. Dla osoby, która całe życie czekała na autobus czy tramwaj, żeby przejechać tylko 1 przystanek, to zdecydowanie jest osiągnięcie. Oczywiście ciągle powiększam liczbę przebytych kilometrów, dodatkowo zaczęłam ćwiczyć w domu mięśnie brzucha i pośladów za radą fizjoterapeuty.
Ale co z samych aktywności fizycznych jak pokusy na słodkie z każdej strony, aktualnie walczę z sobą, żeby nie jeść słodyczy. Staram się zastąpić je czymś zdrowym zamiast cukierka zjem truskawkę (ona oczywiście też ma dużo cukru, ale jest zdecydowanie zdrowsza). Dam wam znać jak zobaczę efekty moich zmagań dietetyczno-fizycznych. Droga K. mam nadzieję, że moja zmiana stylu życia zmotywuję Cię do zmiany. Pozytywna energia płynie do was wszystkich nie tylko najbliższych znajomych. Zachęcam was, aby małymi kroczkami można zmienić odżywianie, aktywność fizyczną. Nie trzeba od razu robić wielkiej rewolucji w życiu, zacznijmy od małych rzeczy to zawsze jakiś krok do przodu. Trzymajcie za mnie kciuki, aby moja zmiana stylu życia nie trwała przez krótką chwilę, ale trwała dłużej.